Na początku lat 60. napięcia między Francją a Księstwem Monako doprowadziły do blokady Księstwa rządzonego przez księcia Rainiera i Grace Kelly. Ten ważny element historii Księstwa zresztą można zobaczyć filmie reżyserii Olivera Dahan’a pt. „ Grace Księżna Monako”, bowiem stanowił on inspirujący materiał dla filmowców. Zresztą nie tylko filmowców, bo również i zwolenników reformy fiskalnej i obserwatorów światowych finansów. W niniejszym artykule podjęto próbę wyjaśnienia genezy kryzysu pomiędzy Francją a Księstwem Monako i porównania traktowania rajów podatkowych przez większe kraje przed i po globalizacji przepływów kapitałowych.
Prawdziwe napięcie polityczne czy pokaz siły?
W rzeczywistości powód blokady był dość absurdalny. W październiku 1962 r., w szczytowym momencie kryzysu rakietowego na Kubie, świat był bardzo bliski wojny nuklearnej między USA a ZSRR. W tym kontekście w dniu 13 października 1962 r. francuska gazeta Le Monde napisała, że napięcia pomiędzy Francją a Księstwem mają „atmosferę masowego dowcipu”. Blokada Księstwa polegała na tym, że sześciu francuskich celników zablokowało drogę w kierunku Księstwa, co spowodowało ogromne korki na nadmorskiej drodze do Nicei. Zasadniczo ludzie mogli swobodnie przekraczać granicę, ale dodatkowy czas powodował niedogodności. Pamiętajmy, że Monako to tylko 2,02 km2. Obywatele oraz mieszkańcy Monako muszą bardzo często przekraczać granicę.
W rzeczywistości prawdziwa blokada trwała tylko kilka godzin. Jednak degradacja relacji z Francją miała konsekwencje ekonomiczne. W Monako istniała niewielka, ale dobrze prosperująca działalność farmaceutyczna zatrudniająca 350 pracowników. Prasa oszacowała, że jedna trzecia z nich straciła pracę w listopadzie 1962 r. Niemniej jednak Księstwo dysponowało wystarczającymi środkami, aby przez jakiś czas złagodzić sytuację.
Poza absurdalnością blokady warto zagłębić się w szczegóły tej historii, ponieważ interakcja między Francją a Monako w latach 60. może wpłynąć na debaty na temat uchylania się od płacenia podatków w XXI wieku.
Napięcia polityczne z Francją rozpoczęły się w 1959 roku, kiedy książę Rainier postanowił zawiesić konstytucję Monako. To posunięcie dyplomatyczne miało na celu uzyskanie wsparcia USA, w kontekście coraz bardziej antyamerykańskiej Francji de Gaulle’a.
W Monako mieszkańcy są zwolnieni z podatków dochodowych od 1869 r. Po II wojnie światowej, dzięki zwolnieniom podatkowych Monako wkroczyło w okres prosperity. Wraz z dekolonizacją znaczne przepływy kapitału musiały zostać repatriowane do Europy. Monako bardzo skorzystało z tych wpływów.
W 1962 roku kryzys z Francją wywołał bardzo techniczny przepis dotyczący nieważności sprzedaży akcji pod pewnymi warunkami. Przepis został wprowadzony specjalnie po to, aby umożliwić Monako odzyskanie kontroli nad Radio Monte-Carlo (RMC) i Télé Monte-Carlo (TMC) – dwoma wiodącymi mediami we Francji. Rząd francuski posiadał akcje spółek za pośrednictwem różnych spółek zależnych. Była to kwestia polityczna: w czasie wojny w Algierii media we Francji były ściśle kontrolowane, więc nadawcy z Monako i Luksemburga (RTL) cieszyli się większą swobodą i prawem do emisji reklam. Zabawne jest to, że nadajniki RMC i TMC znajdowały się na pobliskim wzgórzu…we Francji.
Książę Rainier szybko porzucił swoje plany kontrolowania RMC. Koncesja nie uspokoiła zirytowanego rządu francuskiego, który zaczął domagać się bezpośredniego opodatkowania firm eksportujących i obywateli francuskich mieszkających w Monako. Dlaczego Księstwo tak niechętnie wprowadzało podatki bezpośrednie?
Strategia podatkowa mikro państwa
Według księcia Rainiera podatki bezpośrednie zaszkodziłyby samym korzeniom naszej suwerenności. To zaskakujące stwierdzenie, bowiem historycy wykazali, że nowoczesne państwa są zbudowane na zdolności do podnoszenia podatków i emisji długu, który ma być zabezpieczony przyszłymi podatkami. Obieg płynnego, wiarygodnego długu państwowego umożliwia powstanie prywatnych rynków finansowych, co jest decydującym krokiem w kierunku rozwoju gospodarczego. Jednakże ta strategia nie sprawdzała się w przypadku mikro państwa takiego jak Księstwo Monako. A wręcz przeciwnie! Jak stwierdził książę Rainier, suwerenność mikro państwa najlepiej widać, gdy odbiega ono od reżimu fiskalnego swoich sąsiadów. Ponieważ nie ma prawdziwej granicy między Monako a Francją, stwarza to ogromną zachętę dla firm do lokowania swojej działalności tam, gdzie podatki są niższe.
Monako jest za małe, aby pomieścić działalność produkcyjną, a nawet znaczną powierzchnię biurową. Firmy nie mogą tam lokalizować działalności. Zatem, strategia dla mikro państwa musi koncentrować się na przepływach finansowych. Podatki od zysków kapitałowych od osób fizycznych i korporacji muszą być bardzo niskie, aby przyciągnąć kapitał. Dla sąsiednich mocarstw, takich jak Francja, jest to do przyjęcia tylko w takim zakresie, w jakim nie pozbawia to państwa zasobów.
Inaczej wygląda strategia w przypadku państw średniej wielkości. Na przykład Irlandia ma bardzo niskie podatki od osób prawnych, aby przyciągnąć firmy takie jak Dell i Google. Według irlandzkiej prasy Google zatrudnia w Dublinie około 2500 pracowników, co jest niewielką liczbą w porównaniu z rozmiarem irlandzkiej gospodarki, ale to już za dużo jak na Monako.
Najgorszym przypadkiem, który daje najwięcej miejsca na optymalizację fiskalną, jest oczywiście połączenie średnich państw z niskimi podatkami od przedsiębiorstw w celu lokowania działalności oraz mikro państwa z bardzo niskimi podatkami od kapitału w celu ulokowania zysków.
Co ma wspólnego kryzys pomiędzy Francją a Monako z rajami podatkowymi?
Kryzys między Francją a Monako zakończył się – czasowo – w 1963 r. Kompromis w zasadzie nadal obowiązuje (ostatnia istotna zmiana miała miejsce w 2003 r. wraz z nową dwustronną umową podatkową). Francuscy mieszkańcy Monako nie korzystają już ze zwolnienia podatkowego. Muszą płacić podatek dochodowy we Francji. Nie jest to trywialne rozwiązanie, bowiem francuska populacja Monako wciąż przewyższa liczbę obywateli Monako. Podobnie korporacje, które zarabiają ponad 25% swoich przychodów poza Monako, podlegają bezpośrednim podatkom od osób prawnych. Dziś nadal są to dwa główne wyjątki od zasady braku podatków bezpośrednich.
Kompromis pomiędzy Monako a Francją jest przykładem relacji między dużymi krajami a „ich” rajami podatkowymi. Francja akceptowała, a nawet zachęcała do istnienia niskopodatkowego centrum finansowego na swojej granicy. Jedynym warunkiem było opodatkowanie francuskich obywateli i korporacji prowadzących działalność gospodarczą we Francji. Dopóki obcokrajowcy z krajów trzecich przyjeżdżali do Monako i przyczyniali się do gospodarczego i kulturalnego dynamizmu Riwiery Francuskiej, „sprawiedliwość” podatkowa nie stanowiła problemu.
Dobrze znanym faktem dotyczącym rajów podatkowych jest to, że prawie każdy większy kraj miał jeden raj podatkowy „pod kontrolą”: Wyspy Dziewicze i Jersey w Wielkiej Brytanii, Delaware w Stanach Zjednoczonych, Monako i Andora w przypadku Francji, Luksemburg w przypadku Niemiec i Unii Europejskiej, Hongkong dla Chin itd. To sprawia, że walka z rajami podatkowymi jest tak skomplikowana geopolitycznie.
Rzeczywiście, w świecie lat 60 – tych wszystkie te główne kraje miały interes w kontrolowaniu terytorium o niskich podatkach. Przyciągnęłoby to przepływy finansowe, co z kolei przyniosłoby korzyści gospodarce. Międzynarodowe przepływy kapitału z krajów rozwiniętych były kontrolowane, więc uchylanie się od płacenia podatków było ograniczone.
Cyfryzacja, globalizacja i zniesienie kontroli kapitału całkowicie zmieniły ten krajobraz. Raje podatkowe wyemancypowały się. Teraz każdy duży kraj posiada stratę netto dochodów podatkowych z powodu „swojego” raju podatkowego. Paradoks polega na tym, że żaden z tych dużych krajów nie chce zacząć oczyszczać „własnego” raju podatkowego. Wzorcowość nie jest do końca naczelną zasadą negocjacji międzynarodowych.
W wielobiegunowej, otwartej gospodarce bez kontroli przepływów kapitału wysłanie sześciu oficerów armii na granicę z Monako nie miałoby znaczenia, jak miało to miejsce w latach 60. XX wieku. Współpraca międzynarodowa do tej pory nie układała się dobrze, ale presja na finanse publiczne w Europie i Stanach Zjednoczonych może zmusić zaawansowane gospodarki do podjęcia kroków i powstrzymania wycieku kapitału do rajów podatkowych.